Unia Europejska nałoży cła na chińskie samochody elektryczne. W piątek (04.10.2024) odbyło się głosowanie Komisji Europejskiej w tej sprawie. Europa jest jednak podzielona. Politycy i przedstawiciele branży motoryzacyjnej nie zgadzają się ze sobą. Dla jednej części Europy nowe stawki cła mogą stać się motywacją do rozwoju, w innych miejscach mogą zniszczyć gospodarkę budowaną od lat.
W tym artykule przeczytasz o tym:
- Jak Uni Europejska wprowadziła cła na chińskie samochody?
- Ile wynosi cło na chińskie samochody elektryczne?
- Dlaczego Unia Europejska wprowadza cła na chińskie samochody?
- Reakcja Europy wobec nałożenia ceł na chińskie samochody
- Podział wśród europejskich producentów w sprawie ceł na chińskie samochody
- Dlaczego część UE nie chce ceł na chińskie samochody?
- Jak Chiny reagują na europejskie cła?
- Czy samochody elektryczne będą droższe?
- Konsekwencje decyzji UE o nałożeniu ceł na chińskie samochody
Jak Unia Europejska wprowadziła cła na chińskie samochody?
W 2023 roku Chińczycy sprzedali w Europie o 40% więcej aut elektrycznych, w stosunku do roku poprzedniego. Jednocześnie, jak podaje portal bankier.pl, chińskie samochody są o 20% tańsze od europejskich.
Komisja Europejska zwróciła uwagę na bardzo dobre wyniki chińskich producentów i rozpoczęła śledztwo antysubsydyjne. Dochodzenie miało wskazać źródła finansowania chińskich firm. Okazało się, że chińscy przedsiębiorcy powszechnie korzystają z pomocy finansowej swojego państwa, które ich rękami walczy z europejską gospodarką.
Już w trakcie śledztwa Komisja Europejska nałożyła tymczasowe cła na chińskie samochody elektryczne. Teraz jednak postanowiła podnieść stawki cła na kolejne lata.
Ile wynosi cło na chińskie samochody elektryczne?
Głosowanie Komisji Europejskiej wprowadza cła eksportowe na auta elektryczne produkowane w Chinach. Dodatkowe opłaty dla producentów będą obowiązywać od 30.10.2024 przez pięć lat. Komisja ustaliła różne stawki cła dla konkretnych podmiotów:
- Koncern “BYD”-17%
- Koncern “Geely”-właściciel Volvo i Polestar-18,8%
- Koncern “SAIC Groupe”-35,5%
- Firmy współpracujące z Komisją Europejską podczas śledztwa antysubsydyjnego, w tym Volkswagen i BMW Brilliance Automotive Ltd.-20,7%
- Tesla-7,8%
- Pozostałe firmy-35,3%
- Do każdego auta importowanego do UE trzeba doliczyć standardowe cło na samochód-10%
Dlaczego Unia Europejska wprowadza cła na chińskie samochody?
Decyzja UE nie jest początkiem wojny gospodarczej z Chinami. Komisja Europejska prowadzi śledztwa antysubsydyjne w wielu innych branżach. Jednak tymczasowe cła nie powstrzymuję Chin przed dalszym finansowaniem swoich przedsiębiorców.
USA i Kanada nałożyły własne sankcje na chińskie samochody elektryczne w wysokości 100% wartości auta. Po wprowadzeniu ceł przez te kraje, Europa będzie największym rynkiem zbytu dla chińskich producentów. Jeszcze przed wprowadzeniem tymczasowych ceł przez UE w 2023 roku, Chiny sprzedawały w Europie 30% wszystkich eksportowanych przez siebie samochodów elektrycznych.
Chińskie samochody elektryczne pojawiły się na światowych rynkach z opóźnieniem w stosunku do aut amerykańskich i europejskich. Jednak postęp jaki robią Chińczycy, zaskoczył wszystkich. W ciągu kilku lat chińskie koncerny mogłyby zniszczyć europejski przemysł samochodów elektrycznych i przejąć nasz rynek.
Unia Europejska walczy o kolejne kilka lat dla europejskich producentów. W tym czasie przedsiębiorcy z Europy muszą dogonić Chiny. Jako Europa mamy 5 lat, żeby stać się konkurencją dla Chin. Jeżeli nam się to nie uda, będziemy mieli do wyboru tylko chińskie auta, które przestaną być tanie
Nowe cła uderzają jednak również w europejskich producentów i wywołują konflikt pomiędzy państwami Europy.
Reakcja Europy wobec nałożenia ceł na chińskie samochody
Niemcy i Węgry stanowczo sprzeciwiają się decyzji Komisji Europejskiej. Jednak Francja przekonała wystarczającą liczbę komisarzy, aby wprowadzić cła. Francję poparły między innymi Polska i Włochy. Prawie połowa państw UE wstrzymała się od głosu, 12 z 27 krajów.
Premier Węgier Viktor Orban jeszcze przed głosowaniem powiedział:
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała:
Podział wśród europejskich producentów w sprawie ceł na chińskie samochody
Francuskie stowarzyszenie producentów samochodów PFA wyraża się pozytywnie o przegłosowanych cłach:
Firma Volkswagen wzywa UE i Chiny do znalezienia „rozwiązania politycznego”. Przedsiębiorstwo twierdzi, że porozumienie jest możliwe do momentu wdrożenia decyzji Komisji Europejskiej. Komisja natomiast zadeklarowała, że musi wprowadzić przegłosowane prawo do 30 października 2024.
Dyrektor generalny BMW Oliver Zipse mówi:
Dlaczego część UE nie chce ceł na chińskie samochody?
Po decyzji UE wartość akcji europejskich producentów samochodów rośnie. Jednak ruch jest teraz po stronie Chin. Cła odwetowe mogą znacznie osłabić producentów niemieckich i związanych z nimi przedsiębiorców w innych krajach UE. W 2023 roku Niemcy sprzedali do China jedną trzecią aut, które wyprodukowali.
Viktor Orban twierdzi, że chińskie firmy planują inwestycje na Węgrzech o wartości 9 mld euro. Jest to kwota porównywalna z kwotą inwestycji USA w tym kraju. Obecnie w Debreczynie powstaje fabryka akumulatorów chińskiej marki CATL za 7,3 mld euro. Równocześnie koncern BYD, największy chiński producent samochodów elektrycznych, planuje budowę swojej pierwszej europejskiej fabryki w mieście Szeged.
Kiedy Chińczycy budują kolejne fabryki na Węgrzech, UE wstrzymuje wypłaty środków dla tego kraju, powołując się na praworządność. Tymczasem Węgry pożyczają od chińskich banków kolejny miliard euro na rozwój infrastruktury i zapraszają chińskich przedsiębiorców do inwestowania w węgierski przemysł.
Komisja Europejska swoją decyzją nakłada większe cło na BMW Brilliance niż na Teslę. Obie firmy produkują auta w Chinach i rywalizują o chiński rynek samochodów elektrycznych. Wydaje się, że Unia Europejska poświęca niemiecką gospodarkę, czyli największą w Europie, na rzeczy interesów kilku innych państw, w tym USA.
Jak Chiny reagują na europejskie cła?
W sierpniu 2024 roku Ministerstwo Handlu Chin zorganizowało spotkanie z przedstawicielami chińskiej branży motoryzacyjnej. Uczestnicy spotkania rozmawiali o podniesieniu ceł na europejskie auta benzynowe z dużymi silnikami. Cła na takie samochody wyrządziłyby ogromne straty niemieckim producentom. Prawdopodobnie w ten sposób Chińczycy próbowali zastraszyć kraje UE przed głosowanie w Komisji Europejskiej. Najbliższe miesiące pokażą, czy Chiny również podniosą cła.
Tymczasem chiński rząd apeluje do UE o opóźnienie nałożenia ceł, co miałoby złagodzić napięcia. Jednocześnie Chińczycy rozpoczynają swoje śledztwa antysubsydyjne. Konflikt pomiędzy Chinami i Unią Europejską rozszerza się na kolejne branże. Obecnie Chińskie Ministerstwo Handlu bada unijne dopłaty dla producentów wyrobów mlecznych, mięsa i alkoholi.
Czy samochody elektryczne będą droższe?
Instytut Gospodarki Światowej szacuje, że cła zmniejszą import chińskich aut do Europy o 25%. Istnieje ryzyko, że europejscy producenci nie będą mogli zaspokoić popytu, który powstanie. Ceny wszystkich aut elektrycznych w Europie mogą rosnąć
Jeżeli jednak chińska gospodarka będzie w stanie strawić unijne cła, Chiny mogą zdominować europejski rynek samochodów elektrycznych i zasypać go tanimi autami.
Chińscy producenci są już obecni w Europie i szukają sposobu na uniknięcie ceł. Koncern Geely, właściciel Volvo i Polestar chce porozumieć się z UE. Przedsiębiorstwo proponuje Unii Europejskiej negocjacje i bezpośrednie umowy dotyczące cen. Dzięki porozumieniu, cła miałyby ominąć Geely.
Szwecja wstrzymała się od głosu w Komisji Europejskiej, a minister handlu zagranicznego Szwecji Benjamin Dousa mówi:
Komunikaty Geely i szwedzkiego rządu sprawiły, że akcje Volvo zyskują na wartości.
Zarówno chińscy, jak i europejscy producenci deklarują, że pomimo ceł nie będą podnosić cen aut elektrycznych w UE, co najmniej do końca roku. Przedsiębiorcy zastanawiają się, jak podejść do decyzji Komisji Europejskiej. Seat określił, że “karne„ cła UE zagrażają produkowanemu w Chinach modelowi Cupra Tavascan EV. Pomimo tego firma obiecuje, że cena Tavascana nie wzrośnie do końca roku.
Taką samą strategię przyjął chiński koncern BYD, który planuje utrzymać aktualne ceny swoich aut w Europie do końca roku.
Konsekwencje decyzji UE o nałożeniu ceł na chińskie samochody
Czy rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi? Podobnie, jak Ty mogę się tylko domyślać. Francuzi się cieszą, a Niemcy zagryzają zęby. Węgrzy krzyczą, a Polacy patrzą z zazdrością na kolejne fabryki powstające w sąsiednich krajach. Amerykanie liczą kasę, a Chińczycy przygotowują się na gospodarczą wojnę.
Negocjacje trwają. Głosowanie w Komisji Europejskiej dało tej organizacji potężną broń przeciwko chińskim producentom aut. Decyzja o nałożeniu ceł ma zostać zrealizowana do końca października 2024.
Ostatecznie nie wiadomo, czy UE odważy się wprowadzić i utrzymać cła na chińskie samochody. Głosowanie w Komisji Europejskiej może być jedynie kartą przetargową w rozmowach pomiędzy Unią Europejską i Chinami.
Wysokie cła sprawią, że chińscy producenci będą przenosić fabryki do UE. Wbrew lub zgodnie z oczekiwaniami unijnych komisarzy, może dobić to europejski przemysł. Mimo produkcji w Europie chińskie auta prawdopodobnie i tak będą tańsze od europejskich. Gigantyczny chiński kapitał wspierany przez państwo chińskie będzie konkurował w Europie o pracowników i inne zasoby, których brakuje na starym kontynencie.
Czy europejskie decyzje polityczne będą w stanie zatrzymać chiński kapitał? Czy producenci aut w Europie wykorzystają czas, który próbuje dla nich zyskać UE? Jakiej broni w ekonomicznej wojnie użyją Chiny? Czy europejska wspólnota będzie mogła rywalizować z chińskim kapitalizmem?